czwartek, 22 listopada 2012

Podróże kształcą czyli o spacerze w środę


„Podróże kształcą” słyszałam od dziecka, ale dopiero będąc dorosłą odkryłam, że podróże mają postać konkretnych ludzi spotykanych na drodze, smak zjadanych potraw w różnych miejscach, postać obrazów, które na zawsze już wyryją się w sercu. A czemu piszę o podróżach?  Bo ten motyw przewijał się w trakcie wczorajszego spaceru.

Tym razem spacer odbył się już wieczorową pora i z wiatrem wiejącym dość paskudnie. Ale to nie powstrzymało nas przed spacerowaniem, wręcz przeciwnie. Trasa tym razem wiodła Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, do pl. Trzech Krzyży. Tak się wczoraj zastanawiałam, że trasy wybierane przez uczestników wiodą raczej standardowymi ścieżkami. Ale już np. w następnym tygodniu pojawi się Ochota, a w jeszcze następnym Żoliborz J

Mojej wczorajszej spacerowiczki nie znałam wcześniej, więc czekałam na spacer z duża ciekawością.  A. okazała się być bardzo interesującą osobą -archeologiem i podróżniczką. Prawie rok spędziła w Libanie, do którego wcześniej przyjeżdżała na wykopaliska. Okazało się, że zajmowałam się wykopaliskami z czasów Bizancjum. Ciekawe było usłyszeć, że „ludzie chcą odkopywać pałace i skarby, a nie zwykłe wiejskie garnki” ;) Dla mnie było to fascynujące jak opowiadała, że wydobywa nieistniejące już światy  z kawałków „skorup”.

A. z błyskiem w oku i niesamowitą energią opowiadała jak Liban z jednej strony przypomina kraj europejski, a z drugiej jak mówiła, trzeba pamiętać o tym, że jest to kraj wpływów kultury arabskiej. Ta mieszanka może okazywać się momentami wybuchowa. Z rozbawieniem opowiadała, jak to została tam któregoś razu potraktowana jak szpieg, bo według władz było podejrzane, że przyjeżdża kilka lat pod rząd tylko na wykopaliska ;) A dla niej prace archeologiczne, to frajda i ogromna satysfakcja, kiedy może coś odkryć.

A. to kobieta, która zdecydowanie nie usiedzi w miejscu. Uwielbia podróżować i teraz właśnie planuje, gdzie będzie następny kierunek podróży życiowej. Wszystko wskazuje, że będą to Włochy i Florencja czyli mój ulubiony kierunek J No, a jak Włochy, to rozmawiałyśmy o ich języku, regionach wartych odwiedzenia i kulturze. A. to osoba bardzo otwarta na świat i ludzi. Gdyby mogła mieć pracę, która te potrzeby by realizowała to myślę, że byłaby kobietą spełnioną. Czego jej z całego serca życzę.

I taki to własnie był bardzo ciekawy, wczorajszy spacer. Bardzo dziękuję Tobie A. za poświęcony czas i dodanie kolejnych ciekawych historii o ludziach, świecie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz