Uwaga uwaga, zanim jeszcze
dzisiejsza relacja to umieszczam małe ogłoszenie. Jutro (sobota) będzie spacer
odbiegający lekko od standardów, bo przenoszę się chwilowo do Piernikowa czyli
Torunia :) Podróż sentymentalna i i mam nadzieję, że zabawa jak za studenckich
czasów ;) Hmmm,a może jednak nie? ;)
Ale spacer na pewno się odbędzie i na
relację liczyć możecie. Pozdrowię od Was Kopernika, a niech się chłopak
ucieszy.
Dzisiejszy spacer rozpoczął się
najwcześniej jak do tej pory, bo już o 8.30. Kiedy doszłam na miejsce
spotkania, to przede mną pojawiła się mega kolorowa i szalenie sympatyczna
osóbka. Mojej dzisiejszej spacerowiczki nie znałam wcześniej. M. okazała się
bardzo ciekawą kobietą, która ma wiele talentów oraz otwartość na słuchanie
drugiego człowieka. A to obecnie, mam wrażenie, cecha dość deficytowa.
Umówiłyśmy się z M., że odprowadzę ją
spacerem do pracy. I po raz kolejnym w tym tygodniu trafiłam do.....Łazienek:)
Jednak dzisiaj wyglądały one bardziej nostalgicznie i mgliście, jakby w
oczekiwaniu na zakopanie się pod śniegiem.
Ruszyłyśmy raźnym krokiem i rozmowa
zaczęła się toczyć, jakbyśmy znały się już bardzo długo :) Tym razem tematy z
życia zawodowego przeplatały się z tematami osobistymi. Głównym motywem
wszystkich tych rozmów była zmiana. Doszłyśmy do tego, że wiele osób chce
zmiany, ale tylko na poziomie tzw. chcenia. Mówią, że chcą coś zmienić i na mówieniu
o tym się kończy. A tymczasem zmiana oznacza działanie.
Dyskutowałyśmy też o tym, jak czasami bywa
trudno stanąć za sobą, za swoimi przekonaniami i nie dać się tzw. wielepom (wiedzą
lepiej), którzy oceniają, mówią, że coś powinnaś a czegoś nie, wiedzą jak
powinnaś/powinieneś przeżyć życie itp. A zmiana najczęściej wiąże się z tym, że
na coś się decydujemy (stajemy za sobą i swoimi potrzebami) i tą drogą chcemy
podążyć. Może to powodować całkiem spore zamieszanie w twoim dotychczasowym życiu,
relacjach i czasami może być naprawdę trudno, kiedy zmiana się rozpoczyna.
Z M. czas szybko upłynął i ani się obejrzałyśmy, jak był już czas, żeby odprowadzić ją do pracy. A mogłybyśmy jeszcze rozmawiać i rozmawiać :) Zresztą temat zmiany, to temat rzeka, na co najmniej tysiące spacerów.
Pożegnałyśmy się z M. pod drzwiami jej pracy i usłyszałam od niej wiele ciepłych słów podziękowań za ten spacer.
M. - i ja Tobie bardzo dziękuję za radość w Twoich oczach na koniec, za ten inspirujacy czas, bardzo ciekawą wymianę myśli, spostrzeżeń, obserwacji.
A Was chciałabym dzisiaj zostawić z dwiema takimi myślami:
- Każda zmiana zaczyna się od najmniejszego pierwszego kroku
- Sukces nie jest zdefiniowany. To co jest dla Ciebie sukcesem, to po prostu nim jest :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz