Nie myślcie sobie, że o Was zapomniałam. Przecież wiem, że czekacie już niczym harpie z TVnonstop na kolejnego posta o spacerze. A jako, że dzisiaj długo czekaliście na mój wpis to w nagrodę mam dla Was foto relację :)
Zanim jeszcze fotki, to najpierw parę słów o moim dzisiejszym gościu i miejscu.
Tym razem spacer wiódł od ul. Noakowskiego przy Politechnice. Potem w kierunku Ogrodu Ujazdowskiego. Po drodze chwyciłyśmy kawę na Kruczej :) Zrobiłyśmy pętelkę w ogrodzie i wróciłyśmy ul.Piękną do pl.Konstytucji, żeby rozstać się na rogu Emilii Plater i Koszykowej.
I od samego pierwszego kroku była rozmowa, rozmowa, rozmowa :)
A komu dzisiaj towarzyszyłam? Poniżej krótka charakterystyka dla Was. Osobę tą znam już chyba od 3 lat.
Płeć: Kobieta
Wiek: sądząc po uśmiechu na twarzy i pogodnych oczach to zdecydowanie nastolatka ;)
Co robi: prowadzi z sukcesami od ponad 1,5 roku własną firmę. Rzuciła korporację i poszła za swoim sercem. Jedna z prekursorek coworkingu w Wwie.
Subiektywny opis osoby: Kobieta z pasją i sercem, która wierzy, że zawsze można się dogadać, a szczególnie tam, gdzie nam na czymś zależy. Wytrwała, dzielna i konsekwentna. Otwarta na ludzi i ciekawe pomysły. Bizneswoman & mama. Wspierająca innych przedsiębiorczych, a szczególnie kobiety.
Nasz spacer był bardzo dynamiczny, radosny, momentami refleksyjny, momentami biznesowy. Pogoda spisała się na medal. I tak jak wczoraj nie mogłam wyjść z podziwu, że jesteśmy w stanie płynnie przechodzić ode jednego tematu do drugiego i dzielić się mnóstwem doświadczeń, opinii, spostrzeżeń, refleksji. Z uznaniem słuchałam jak P. myśli o rozwoju swojego biznesu i jak podchodzi do różnych wzywań, które przed nią stoją. Ale też rozmawiałyśmy o naszych fascynacjach serialowych: P. "Zakazane imperium" , ja "Downton Abbey" i "Chirurdzy".
Czas na spacerze mijał nam jak z bicza strzelił i 30 min, szybko wydłużyło się do 50 :) A mogłybyśmy jeszcze rozmawiać i rozmawiać.
Refleksje z dzisiejszego spaceru skupię jednak na tematyce własnego biznesu, bo głównie ten wątek przewijał nam się w rozmowie.
Jestem ogromnie wdzięczna P. za dzisiejszy spacer i chęć podzielenia się ze mną swoimi przemyśleniami oraz dobrą energią. P- bardzo Tobie dziękuję :)
Refleksje z dzisiejszego spaceru skupię jednak na tematyce własnego biznesu, bo głównie ten wątek przewijał nam się w rozmowie.
- Warto spisywać umowy. Jak mówi zaprzyjaźniona pani prawnik" Umowy są na złe czasy". Potem dużo łatwiej będzie nam coś egzekwować i w razie problemów do czego się odnosić.
- Uczyć raczkujących w biznesie dobrych praktyk oraz pokazywać jak zabezpieczyć się na pewne sytuacje od samego początku
- Nasz biznes ma mieć dla nas sens, ale też ma nam przynosić dochody. Ja wiem, że czasami jest tak, że kochamy biznes jak nasze własne dziecko i na niektóre rzeczy przymykamy oko. Ale warto czasami spojrzeć na niego obiektywnie, a szczególnie kiedy do podjęcia są decyzje strategiczne.
Jestem ogromnie wdzięczna P. za dzisiejszy spacer i chęć podzielenia się ze mną swoimi przemyśleniami oraz dobrą energią. P- bardzo Tobie dziękuję :)
Jutro pierwszy mężczyzna. I to zupełnie mi nieznany. A spacerować będziemy po drugiej stronie Wisły.
I wreszcie obiecane fotki....
I wreszcie obiecane fotki....
Pogoda rzeczywiscie wymarzona na spacer...obuwie rzeczywiscie nastoletnie...I w takich butach rozmowy toczyly sie o umowy...
OdpowiedzUsuńM z racji pierwszenstwa wyrozniona I nikt jej tej palmy nie odbierze...lecz z kazdym spacerem Wiodaca sie na blogu rozkreca stad I spacery zdaja sie byc ciekawsze...ale tylko zdaja a nie staja...tak?
Zobaczymy jak mezczyzna spacer poprowadzi...czy wezmie pod reke...czy przyniesie kwiaty...
Sledze...R
To prawda, czekałam jak harpia i to z niecierpliwością :) I czekam na kolejną relację - Monika.
OdpowiedzUsuń